sobota, 27 kwietnia 2013

A może nad morze? Kołobrzeg w kwietniu.

Jesteśmy nad morzem od kilku dni. Pogoda może nas nie rozpieszcza upałami, ale aktywnie wypoczywamy, robimy kilkugodzinne wycieczki brzegiem morza. Wdychamy morskie, słone jodowane powietrze. I tak sobie myślę, że chyba wolę takie wyjazdy poza sezonem. Jest wtedy luz na plaży, na promenadzie, w restauracjach, kawiarniach. Owszem, są turyści, ale nie w takich ilościach, jak latem.
Plaża zawładnęła Mają i Hubertem; codziennie, no z wyjątkiem dzisiejszego dnia, robimy baby, kopiemy dołki, fosy wokół zamków, tarzamy  na piasku, biegamy, karmimy mewy, łabędzie:)
 A oto zdjęciowy przegląd


Pierwszy dzień nad morzem.Chłodno, ale bardzo słonecznie.


Droga nad morze.Park kołobrzeski przy morzu.



Nie ma to jak brodzenie w wodzie:)




Codziennie spotykamy łabędzie.

Oswojone podchodzą  po kawałek chleba.


Czas na kawę i coś słodkiego dla nas, a dla Hubcia czas na zabawę.


Hubert ma już towarzystwo.Zabawa na całego.



Na molo kołobrzeskim.
 Więcej zdjęć niebawem:)

środa, 17 kwietnia 2013

Pułapki porozumiewania się rodziców z dziećmi

Pułapki porozumiewania się
błąd nr 5

Dobra komunikacja jest podstawą uczenia dzieci samooceny, rozwiązywania problemów i współpracy z innymi. Kiedy dorośli tracą zdolność bezpośredniego kontrolowania najbliższego otoczenia dzieci, otwarty i uczciwy dialog jest jedyną metodą wychowawczą. Jeśli, na przykład, nastolatek potrafi rozmawiać z własnymi rodzicami o swoich związkach, seksie czy innych młodzieżowych problemach, to ma większe szanse na pomyślne przetrwania tych często burzliwych lat.
Zbyt często rodzice nieumyślnie zamykają dwu kierunkową komunikację z dzieckiem.
Czasami nie radzą sobie z silnymi emocjami, zawodząc oczekiwania dzieci. Innym razem, pragnąc nauczać, udzielają rad, których dzieci nie potrzebują lub nie chcą.
Z biegiem czasu dzieci zaczynają zauważać, że nie są słuchane i niechętnie zbliżają się do rodziców.

Rodzic autorytarny

Rodzic przyjmujący ten styl kontroli jest bardzo zajęty utrzymywaniem kontroli. Stosując rozkazy, nakazy, żądania i groźby, autorytarny rodzic komunikuje, żeby dziecko po prostu pozbyło się uczuć, które postrzega jako niepotrzebne i niechciane.

Typowe zdania rodzica autorytarnego:

"Nie przejmuj się-nie ma powodu do płaczu."
"Nie waż się podnosić na mnie głosu."
"Nie musisz się tak czuć."

Autorytarni rodzice często lekceważą swoje dzieci.

Mama: Przyjdź i pomóż mi kochanie.
Córka: Ale mamo, właśnie bawię się. Mogę najpierw skończyć się bawić?
Mama: Nie obchodzi mnie, co właśnie robisz. Powiedziałam, żebyś w tej chwili przyszła i pomogła mi!

Ten styl komunikacji pokazuje,że rodzic przywiązuje małe znaczenie do tego, co dziecko czuje, myśli, robi. Rodzic umniejsza potrzeby młodego człowieka i przekazuje mu komunikat, że nie interesuje go to, co dziecko ma do powiedzenia.

Rodzic pouczający

Ulubione słowo rodzica pouczającego to: powinieneś. Najważniejszy jest dla niego fakt, aby doznawać tylko właściwych uczuć.

Typowe zdania rodzica pouczającego:

"Nie powinieneś się martwić.Twój nauczyciel wie co jest dla Ciebie najlepsze".
"Nie powinieneś być taki znudzony-dziś jest taki piękny dzień."

Ten styl komunikacji zamyka proces porozumiewania się między rodzicem a dzieckiem, dlatego, że dziecku mówi się co powinno czuć i robić.

Syn: Mamo, dzwoniłem do Franka i prosiłem,żeby do mnie przyszedł. To już trzeci raz, jak powiedział,że jest zajęty. Myślę,że mnie nie lubi...
Mama: Nie powinieneś już więcej do niego dzwonić.Mówiłam ci,ze on nie jest dobrym kolega dla ciebie. Powinieneś zadzwonić do Marka, który mieszka obok nas...
Syn: Mamo, ale....

Nikt nie lubi, gdy mówi się mu, co powinien robić i czuć. Nikt nie lubi wysłuchiwać ciągłych pouczeń.

Rodzic obwiniający

Podstawowy cel takiego rodzica to skłonienie dziecka, by zrozumiało, że rodzic jest starszy, mądrzejszy i zawsze ma rację.

Typowe zdania dla rodzica obwiniającego: 

"Co Ci mówiłem? Wiedziałem, że tak się stanie!"
"Gdybyś tylko mnie posłuchał..."
"Rozumiesz co mam na mysli?"

Czasami taki rodzic wybiera sarkazm, obelgi i poniżanie. Te techniki pomniejszają wartość dziecka.Oto przykłady:

"Potrafisz być taki głupi"
"I co zrobiłeś tym razem?!"
"Nie bądź głupi.To się nigdy nie uda."

Dzieci takich rodziców uczą się, że cokolwiek zrobi i tak nie będzie wystarczająco dobre.

Rodzic bagatelizujący 

Takiemu rodzicowi wydaje się, że szybkie udzielenie wsparcia rozwiąże każdy problem. 
Taki rodzic jest zbyt zajęty swoimi sprawami i nie chce zaangażować się uczuciowo.Przez to, dzieci, nastolatki czują,że dorosły ni słucha ich i się nimi nie przejmuje, a przez to ich nie rozumie.

Typowe zdania rodzica bagatelizującego:

"Jutro będzie lepiej".
"To nic takiego, weź się w garść".
"To tylko taki okres.Przejdzie Ci".
"Jestem pewien, że z czasem będzie lepiej".

Chociaż, wydaje się, że takie zdania są nieszkodliwe, to  jednak odbierane są przez nasze dzieci jako ignorowanie ich wątpliwości, przemyśleń, złych nastrojów itd.
Każde z tych zdań zamyka komunikację skutecznie. Dlatego unikajmy tych zdań, gdy tylko to możliwe.

Sztuka słuchania

Przez codzienny stres i napięcie, którego rodzice doświadczają w życiu, łatwo zaniedbać dziecko lub tylko biernie je słuchać. Nawet, jeśli rodzic w danym momencie nie może poświęcić dziecku całej uwagi, to wystarczy zatrzymać się na chwilę i krótko odpowiedzieć na jego pytanie lub powiedzieć: Kochanie, możemy porozmawiać za 5 minut? niż słuchać tylko połowicznie. Dziecko będzie wiedziało, że mama i tata przywiązują wagę do tego, co ma ono do powiedzenia, i że poświęcą mu czas trochę później. Pamiętajmy, żeby powiedzieć dziecku, jak doceniamy jego cierpliwość, kiedy uda się dziecku poczekać.Okazujmy mu szacunek.

Często tak się dzieje, że gdy przychodzimy z pracy zmęczeni, mamy ochotę odpocząć, przy telewizorze czy przez komputerem, a dzieci wręcz odwrotnie.
Dzieci chcą się z nami bawić, bo z ich punktu widzenia cały dzień byłysmy poza domem, wiec teraz nadchodzi czas na zabawę.IM bardziej odpychamy dziecko, tym ono bardziej nalega.Zauważmy,że nie robimy wtedy niczego uwaznie,ani nie ogladamy sobie TV, ani nie bawimy się z dzieckiem.
Jeśli po przyjściu do domu, skupimy się na zabawie z dzieckiem (gdy ono tego chce),
to mocno pozytywnie wpłynie na lepsze relacje.Dziecko będzie częściej i chętniej dzieliło się z nami opowieściami przedszkolnymi, szkolnymi, o swoich problemach.A gdy wejdzie w okres dojrzewania, wciąż będzie czuło się na tyle swobodnie, by dzielić się swoimi radościami i smutkami.

Kiedy dzieci czują, że rodzice chcą je słuchać, będą chętniej inicjowały rozmowę.

 Ważne jest również niewerbalne zachowanie samych rodziców. Nic szybciej nie zablokuje dziecka niż rodzic mówiacy "Ja słucham" w sytuacji, kiedy wyraźnie widać, że jego uwaga skupiona jest na czymś innym.

1.Przerwijmy swoje zajęcie i skup na dziecku całą uwagę.
2.Utrzymujmy stały kontakt wzrokowy.
3.Pochylmy się ku dziecku, zwłaszcza wtedy, kiedy mówi ono coś, co dla niego jest ważne.
4.Unikajmy przerywania - pozwólmy skończyć to, co chce powiedzieć.
5.Od czasu do czasu przytakujmy.
6.Uśmiechajmy się, aby pokazać dziecku, że rozmowa z nim nie jest dla niego obciążeniem.
7.Niekiedy zwykłe "Mmm.."pozwala dziecku zauważyć, że aktywnie się przysłuchujesz.

Na podstawie książki Kevina Steede'a "10 błędów popełnianych przez dobrych rodziców" z serii wychowanie dzieci.


Polecam szczerze również  dwie świetne publikacje w formie e-book, książki, czy audio do wyboru :

1.Książka ABC Mądrego Rodzica: Droga do Sukcesu daje rodzicom wskazówki o tym, jak sprawić, by Twoje dziecko szło przez życie z podniesioną głową? By było człowiekiem aktywnym, przedsiębiorczym, uparcie dążącym do swojego celu? Możesz sprawić, że będzie wiedziało, czego chce i uda mu się zrealizować wszystkie swoje plany.

Ta książka będzie  Twoim przewodnikiem:
ABC Mądrego Rodzica: Droga do Sukcesu (kliknij). Dowiedz się, jak pomóc swojemu dziecku osiągnąć sukces i sprawić, aby było szczęśliwe.

2.Odkryj geniusza w swoim dziecku!Dowiedz się, jak rozbudzić w Twoim dziecku jego wrodzoną inteligencję i ukryte talenty...ABC Mądrego Rodzica: Inteligencja Twojego Dziecka (kliknij). Tylko dobre opinie!










poniedziałek, 15 kwietnia 2013

Warto być konsekwentnym rodzicem?

Brak konsekwencji 
błąd numer 4

Skąd bierze się niekonsekwencja u rodziców? Przyznam, czasami zdarza mi się być niekonsekwentną, chociaż próbuję być "twarda".
A wszystko to przez brak czasu, roztargnienie, stres, zmęczenie czy zwykłą nieuwagę.

Konsekwencja oznacza kierowanie się przyjętymi zasadami i logiką. Jeśli ustalamy jakąś zasadę czy straszymy następstwami jej nieprzestrzegania, to postępujmy zgodnie z tym, co zostało powiedziane.

Brak konsekwencji przyczynia się do powstawania wielu problemów wychowawczych. Nieważne, czy w domu jest bardziej liberalne czy surowsze podejście do dzieci. Dobrze wychowane dzieci mogą pochodzić z każdego z tych domów, pod warunkiem, że  ustalone zasady postępowania w tych domach są egzekwowane.

Jeśli obiecujemy coś dziecku, to dotrzymujmy słowa.
Jeśli tego nie zrobimy, to zakomunikujemy dziecku, że nasze obietnice i nasze słowa są nic nie warte.Przez to, tracimy, krok po kroku, naszą wiarygodność i autorytet w oczach dziecka.

Nie powtarzajmy po "n" razy naszych próśb. Robiąc to, wplatamy się w emocjonalnie wyczerpującą sytuację, jednocześnie dając dziecku negatywną naukę, że nasze prośby nie mają większego znaczenia. Zamiast tego, dobrze jest przechodzić od razu do wyciągania konsekwencji. Jeśli mamy stosować kary, to powinny być krótkie i łatwe do zrealizowania. Już po pierwszym ostrzeżeniu, nasze dziecko powinno nas posłuchać.

Gdy rodzice są konsekwentni i postępują zgodnie z tym, co powiedzieli, to budują strukturę, do której dzieci dążą i której bardzo potrzebują.Konsekwentna struktura daje dziecku poczucie bezpieczeństwa, przewidywalności i kontroli.Dzieci nie są zmuszane do sprawdzania swoim zachowaniem granic tolerancyjności i wytrzymałości rodziców.Mogą odprężyć się w znanym im świecie kar i nagród.
Uczy to dzieci, jak ważne jest dotrzymywanie obietnic  i wywiązywanie się ze zobowiązań.

Konsekwencja rozwiązuje jeden z najczęstszych problemów, dotyczących wykonywania porannych i wieczornych czynności.
Jeśli, na przykład, przewidujemy zmiany w naszym uporządkowanym grafiku codziennych czynności, koniecznie uprzedźmy o tym nasze dziecko. Przewidzenie zmiany, pozwala dziecku lepiej i sprawniej sobie z nią poradzić.
I nie zapominajmy chwalić nasze dzieci za współpracę!

Konsekwencja jest bardzo ważna w stosowaniu dyscypliny.
Rodzice powinni być również świadomi tego, jak ważne jest, by oboje byli zgodni w sprawie zasad i konsekwencji. Rodzice powinni omówić kwestie sporne pod nieobecność dzieci i ustalić takie zasady, które będą oboje akceptować.

Dlatego tak ważne jest stworzenie jednolitego frontu i konsekwencji. Dzieci, jeśli są przekonane, że domowe zasady są niewzruszone i niezmiennie wprowadzane w życie, to zwykle nie sprawdzają granic wytrzymałości rodziców.Redukuje to stres w dużym stopniu, czyli kłótnie, przepychanki i podstępne przekupywanie dzieci czy sznatażowanie, aby w  końcu się ubrały, umyły, posprzątały zabawki czy zjadły posiłek.A oto nam przecież chodzi.



Na podstawie książki Kevina Steede'a "10 błędów popełnianych przez dobrych rodziców" z serii wychowanie dzieci.


niedziela, 14 kwietnia 2013

O alergii inaczej. AZS i alergia wziewna.


 O atopii i alergii wziewnej inaczej
                                             
Źródło

Zanim zaczniemy leczyć nasze dziecko w kierunku alergii,‭ ‬warto zadać sobie pytanie,‭ ‬czy to jest alergia‭?‬ Często‭ ‬obecność pasożytów w organizmie daje podobne objawy.‭ ‬Dlatego w pierwszej kolejności warto zrobić dokładne badania w tym kierunku lub po prostu odrobaczyć maluszka.

Każdy rodzic,‭ ‬który ma małego alergika w domu,‭ ‬wie,‭ ‬czym jest ta przypadłość i poinformowany jest przez lekarza, ‭ ‬jak ją leczyć.‭ ‬A może zaleczyć‭? ‬Małemu dziecku z objawami skórnymi pediatrzy,‭ ‬alergolodzy czy dermatolodzy przepisują mnóstwo różnorakich specyfików na skórę tj.:‭ ‬emolienty,‭ ‬apteczne maści robione na bazie cholesterolu czy mocznika lub,‭ ‬co może być najgorsze w tym wypadku,‭ ‬sterydy,‭ ‬bo:‭ ‬skóra jest taka brzydka i ‭ ‬trzeba coś z nią zrobić.‭ ‬Błąd.‭ ‬Smarując,‭ ‬nawet jednorazowo, ‭ ‬skórę atopową maluszka maścią sterydową czy emolientem zawierającym mocznik ‭ ‬nie powodujemy zniknięcia problemu,‭ ‬a‭ ‬"wtłaczamy‭"‬ go do wewnątrz organizmu.‭ ‬Chwilowo,‭ ‬skóra jest ładna.‭ ‬A co‭ ‬następuje później‭?

AZS przeistacza się‭ ‬po‭ ‬niedługim czasie w alergię wziewną czy katar sienny.‭ ‬Dlaczego tak się dzieje‭? ‬Jeżeli nie chcemy alergii ‭ ‬na skórze,‭ ‬„zasmarowujemy‭”‬ ją.‭ ‬W konsekwencjii znajdzie ona swoje ujście w innych miejscach:‭ ‬w nosie,‭ ‬a w daleszej kolejności w uszach.‭ ‬Najpierw poprzez katar,‭ ‬który następnie u małego dziecka momentalnie przeistacza się w wysiękowe zapalenie uszu.‭ ‬Zbyt długo trwający katar wywołuje infekcję i koło się zatacza.

Nie zapominajmy,‭ ‬że powinnyśmy traktować ‭ ‬organizm jako całość i mieć panoramiczny jego obraz.‭ ‬Tego uczy nas homeopatia.‭ ‬Homeopatia nauczyła mnie‭ ‬też dania‭ ‬przyzwolenia na pojawienie się alergii u dziecka na skórze.‭ ‬Skórę atopową natłuszcza się parafiną lub olejkiem ze słodkich migdałów.‭ ‬Unikamy,‭ ‬rzecz jasna,‭ ‬w miarę możliwości potencjalnych alergenów.‭

Eliminujemy biały cukier ‭ ‬z diety dziecka,‭ ‬który nasila alergię.‭ ‬Fermentuje w przewodzie pokarmowym,‭ ‬osłabiając układ immunologiczny,‭ ‬który i tak jest wyczerpany poprzez atakujące go alergeny.‭ ‬Zwiększa się przez to ryzyko częstszych infekcji.‭ ‬Zastąpmy ogólnodostępne kaszki fix dla dzieci,‭ ‬które mają w swoim składzie cukier,‭ ‬kaszkami bez cukru.‭ ‬Po miesiącu bezcukrowej diety,‭ ‬na pewno zauważymy poprawę wyglądu skóry naszego maluszka.‭ ‬Niemowlę nie potrzebuje cukrów prostych.‭ ‬To nam się wydaje,‭ ‬że tak jest.‭ ‬Potrzebuje,‭ ‬oprócz mleka matki,‭ ‬tłuszczów nienasyconych w postaci na przykład oliwy z oliwek,‭ ‬weglowodanów złożonych w postaci kaszek jaglanych,‭ ‬orkiszowych,‭ ‬owsianych czy musów i soków owocowych.
Piszę o tym z własnego doświadczenia.‭ ‬Wyprowadziłam,‭ ‬dzięki doświadczonej lekarce,‭ ‬stosującej leczenie homeopatyczne,‭ ‬mojego,‭ ‬wówczas kilkumiesięcznego,‭ ‬synka.‭ ‬Po dwóch miesiącach nieustannego kataru,‭ ‬w konsekwencji zapalenia uszu,‭ ‬po niekończących się wędrówkach od pediatry do laryngologa,‭ ‬od‭ ‬laryngologa do alergologa i mnóstwa lekarstw,‭ ‬które nie przynosiły oczekiwanego efektu,‭ ‬trafiłam,‭ ‬już wtedy już z gorączkującym maleństwem,‭ ‬do wspomnianej homeopatki.‭ ‬Dzięki zastosowanemu leczeniu lekami homeopatycznymi,‭ ‬na drugi dzień zobaczyłam...‭ ‬zdrowe dziecko.‭ ‬Katar zniknął całkowicie.

Mam wielki respekt wobec leków homeopatycznych,‭ ‬bo widzę jak działają.

Rodzice często zadają sobie pytanie:‭ ‬skąd pojawiła się alergia u mojego dziecka‭?‬ Przyczyn może być wiele.‭ ‬Jedną z nich są odczyny poszczepienne,‭ ‬które objawiają się w postaci alergii.‭ ‬Na szczęście w dzisiejszych czasach,‭ ‬dzięki homeopatii,‭ ‬możemy odtruwać mały organizm ‭ ‬przed lub po podaniu szczepionki.‭ ‬Mam na myśli zarówno te podawane według kalendarza szczepień,‭ ‬jak i te nieobowiązkowe.

Oszczędzajmy dziecko alergiczne.‭ ‬Zastanówmy się,‭ ‬zanim zgodzimy się na kolejną szczepionkę,‭ ‬zwłaszcza tę nierefundowaną przez państwo.‭ ‬Każda szczepionka jest wielkim obciążeniem dla małego alergika i może nasilić w dużym stopniu istniejącą u niego już alergię.‭

Bądźmy czujnymi rodzicami i zwracajmy również uwagę na przyczyny alergii,‭ ‬a nie tylko na jej objawy.


Artykuł ten napisałam  dla portalu traktującego o alergii http://hipoalergiczni.pl , który został tam(klik) opublikowany.


Jeśli jesteś rodzicem, co podchodzi nieufnie, albo ostrożnie do AZS, alergii związanej z AZS polecam na początek publikację mamy dwójki dzieci z AZS, która w przystępny sposób rozjaśnia, rozwiewa wszelkie wątpliwości:

Oswoić atopowe zapalenie skóry (kliknij)


Co znajdziesz w e-booku/książce "Oswoić atopowe zapalenie skóry"?
  • Czym jest atopowe zapalenie skóry?
  • Jak i po co stosować dietę eliminacyjną?
  • Co należy wiedzieć o alergenach?
  • Jak wprowadzać białko mleka do diety atopika?
  • Dlaczego karmienie piersią jest tak ważne dla dzieci zagrożonych alergią?
  • Jakie czynniki zaostrzają przebieg AZS?
  • Co robić, gdy następuje pogorszenie lub polepszenie stanu skóry?
  • Co robić, gdy dziecko się drapie?
  • Jak AZS wpływa na samopoczucie dziecka?
  • Jakie są możliwości medycyny (konwencjonalne i niekonwencjonalne) w diagnozowaniu przyczyn AZS?
  • Łagodzenie objawów AZS poprzez leki farmakologiczne, homeopatię, zioła oraz biorezonans.
  • Jak zadbać o pranie, ubranka, powietrze i kąpiel dla atopika?

Satyfakcja gwarantowana!

 

piątek, 12 kwietnia 2013

Radosne rodzicielstwo? Tak.Ciesz się chwilą.

Hamowanie naturalnej radości życia i ciekawości świata 
błąd  nr 3 

 
Źródło

Kiedy dorośniemy, często zapominamy, jak to było być dzieckiem. Dajemy się wciągać w wir codzienności, ograniczając swoje życie do zarabiania pieniędzy, spłacania rat za mieszkanie itd.
Zapominamy, że dzieci mogą nas czegoś nauczyć. Jeśli będziemy wrażliwi, uważni, pokażą nam, jak cudowne i fascynujące może być życie.
Dzieci mogą przypomnieć nam, jak żyć chwilą obecną. Życie chwilą oznacza chwytanie każdej minuty i przeżywanie jej w pełni. Oznacza odnajdywanie radości we wszystkim, co się spotyka, nawet w rzeczach małych. Dzieci uczą się tego od rodziców w stosunkowo młodym wieku.

Jeśli widzą, że jesteśmy obojętne i roztargnione, nabierają przekonania, że to, co się aktualnie dzieje wokół nich, nie jest ważne lub należy to jakoś przetrzymać. Natomiast, jeśli widzą, że jesteśmy w pełni zaangażowani w danym momencie na danej czynności, uczą się koncentrować na tu i teraz.

Dzieci mają poczucie, że wszystko jest możliwe. Ich świat jest pełen magii i cudów.
Tak jak świat próbuje nas przytłoczyć obowiązkami, faktami, zasadami i wpoić sztywne poczucie tego, co dobre i złe, tak oni dążą do zachowania radości życia.

Jak pielęgnować naturalną ciekawość świata i radość, jaką wnoszą w nasze życie? 
Poprzez wspólną zabawę.

Cała sztuka polega na tym, aby rodzice mieli pełną świadomość bycia z dzieckiem tu i teraz. Wchodzimy w kontakt z dzieckiem nie myśląc o pracy lub o posprzątaniu i wstawieniu prania.

Nawet nudne zadania mogą stać się okazją do zabawy i ekscytujących przeżyć. Czynienie z obowiązków zabawy lub śpiewanie podczas zamiatania może nauczyć dzieci, jak żyć tu i teraz. Stają się wówczas bardziej zadowolone z siebie i raczej nie myślą, że coś bardziej ciekawego czeka je za rogiem.

Nauczenie dzieci czerpania radości z każdego dnia pomaga uodpornić je na niezliczoną liczbę potencjalnych problemów w przyszłości.
Dorośli, którzy mają poczucie humoru w życiu codziennym są zdrowsi. Pomagając dzieciom nauczyć się śmiać z samych siebie, sprawiasz, że mniej poważnie podchodzą do niepowodzeń życiowych, których nie da się uniknąć. Lepiej sobie radzą z nimi. Są mniej podatne na depresję, leki czy działania pod presją. Stają się bardziej skoncentrowane i szczęśliwsze.

Bawmy się i spędzajmy aktywnie czas jak najczęściej razem z dziećmi!
Takie podejście sprawi,  że rodzicielstwo stanie się jeszcze bardziej radosne.


Na podstawie książki Kevina Steede'a "10 błędów popełnianych przez dobrych rodziców" z serii wychowanie dzieci.


środa, 10 kwietnia 2013

Nieświadome prowokowanie złego zachowania u dzieci

Nieświadome prowokowanie złego zachowania u dzieci
Błąd nr 2

-------------------------------------------------------------------------
Wszystkie dzieci chcą skupiać na sobie uwagę.

Źródło


Uwielbiają, kiedy je chwalimy, jednak wolą być przez nas skrzyczane, pouczone niż kompletnie zignorowane.

Dzieci nie cierpią być ignorowane.

Dlatego, gdy czują się ignorowane, wówczas starają się zwrócić na siebie uwagę rodziców, głównie poprzez złe zachowanie.
Niestety, rodzice często zapominają pochwalić dzieci, gdy te dobrze coś zrobią lub zwyczajnie nie sprawiają kłopotów.Zamiast tego, dorośli "czekają", aż dzieci coś źle zrobią i dopiero wtedy zaczynają zwracać na nie uwagę.

Rodzice muszą szukać pozytywnych zachowań u swoich pociech, a następnie nagradzać je pochwałą i uwagą.

Jeśli dziecko zachowuje się w nieodpowiedni sposób, rodzice powinni chwalić je wtedy, gdy nie przejawia takiego zachowania. 

Działa to po prostu o wiele lepiej niż zwracanie uwagi na dziecko tylko wtedy, gdy źle się zachowuje.
Takie podejście poprawia samoocenę i motywację u dziecka, by dobrze się sprawować.

Jeśli na przykład dziecko przynosi do domu świadectwo z ocenami, a widnieją na nim same piątki i jedna trója, to rodzice mogą wybrać:albo skoncentrują się na piątkach, albo na trójce.Skupiając się na dostatecznej ocenie, wzmocnią poczucie wstydu i porażki.To postępowanie rodziców zniechęci dziecko do lepszej pracy w następnej klasie.
Skuteczniejszym sposobem byłoby wsparcie wysiłków dziecka i pochwalenie go za dobre oceny, a na końcu zapytanie czy nie potrzebuje pomocy z przedmiotu, z którego ma tróję.

Skupienie uwagi na dzieciach, jest dla nich nagrodą.Im bardziej skupiamy się na dobrych zachowaniach, tym szczęśliwsze będzie nasze dziecko!

Chwalmy konkretne zachowania:nie stosujmy ogólnych pochwał.

Próbujmy "wyłapać"dobre zachowania dziecka i je nagradzać.

Chwalmy każdy mały kroczek dziecka ku pożądanemu zachowaniu.

Czasami trzeba nagradzać brak złego zachowania.

Na podstawie książki Kevina Steede'a "10 błędów popełnianych przez dobrych rodziców" z serii wychowanie dzieci.


wtorek, 9 kwietnia 2013

Przekonania rodziców z dzieciństwa

Wpajanie dzieciom błędnych przekonań
Błąd numer 1

Wspieramy, musztrujemy, radzimy naszym dzieciom.Wszystko dla ich dobra.W naszym zapale kształtowania pożytecznych umiejętności nieświadomie możemy wpajać te, mniej pozytywne przekonania.Są to pułapki myślowe, które w przyszłości mogą wywołać poważne skutki.
Jako rodzice, mamy własne uprzedzenia, przekonania, wywodzące się z dzieciństwa, które negatywnie wpływają na nasze życie Najlepszym sposobem by uniknąć ich przekazywania jest rozpoznanie ich  siebie i we własnym modelu wychowawczym.

A oto najczęściej pojawiające się:

We wszystkim muszę być dobra

Rodzice zachęcają dzieci do tego, aby wszystkie zadania, których podejmą się, wykonywały jak najlepiej. Pragną, by swobodnie rozwijały swoje  talenty i zainteresowania. Niemniej, mimo, dobrych intencji, mogą im w ten sposób przesłać negatywną,niezamierzoną informację.

Granica pomiędzy motywowaniem dzieci do tego, by starały się robić jak najlepiej to, czego się podejmują, a zaszczepieniem błędnego przekonania, że muszą być we wszystkim najlepsze jest ..cienka.

Te pułapkę myślową wpajamy, gdy:
  • zmuszamy dziecko do zajęć, które nie budzą ich zainteresowania
  • nie akceptujemy "mniej-idealnego" wykonania danego zadania tzn. wywieramy presję na dziecko poprzez dążenie do perfekcji we wsystkim.Budzi to brak poczucia bezpieczeństwa u dziecka,wynikajacy z niezadowolenia rodziców.Pokazujmy poparcie dla wysiłków dziecka, a nie dla stopnia jego osiągnięć.Zwiększy to jego chęć podejmowania wysiłków w przyszłości, polepszy samoocenę i motywację.

Kiedy pułapka zostanie wbudowana w system myślowy dziecka, zaczyna spadać jego samoocena

Dziecko nie może być we wszystkim najlepsze!Dzieci, które czują, że muszą być najlepsze, nabierają przekonania, że zawodzą swoich rodziców i siebie.
Należy umożliwić dziecku podejmowanie rozmaitych działań, a zachęcać do tych, których widzimy, że budzą zainteresowanie.Trzeba pozwolić dzieciom iść ich drogą.
Wydaje się to oczywiste, mimo to, wielu rodziców popycha swoje  dzieci, to w jedną, to w druga stronę.Często, rodzice w ten sposób rekompensują swoje dawne niedociągnięcia.

Znaczę tyle, co moje osiągnięcia

Jest to przekonanie bliskie przekonaniu powyżej. Jest ono rezultatem pragnienia rodziców, by dzieci zawsze były dobre we wszystkim, czego się podejmują.
Dzieciom trudno jest odróżnić aprobatę i dezaprobatę, wobec tego co robią, od oceny kim są jako jednostki.
Co to oznacza? Pochwała rodzica za jakieś osiągnięcie może zostać odczytana przez dziecko, jako oznaka miłości. Dezabrobata może zostać odczytana jako odrzucenie miłości.
Dziecku trudno odróżnić to, że rodzice są zagniewani, od tego, że już go nie lubią.
Dzieci desperacko chcą czuć, że rodzice je kochają niezależnie od sukcesu czy porażki. Taką miłość nazywamy bezwarunkową. Oznacza to, że dzieci chcą czuć, iż absolutnie nic nie może spowodować, że przestaniemy je kochać. 
Jak przekazywać taką miłość?
Wyrażamy aprobatę, dezaprobatę wobec zachowań, a nie ludzi.
Na przykład:
"Byłeś dzisiaj niegrzeczny, byłeś okropny..." wywołuje u dziecka pomieszanie pojęcia miłości z aprobatą.
"Jestem zła, że zachowałeś się nieładnie","jestem zła, że nie posprzątałeś po sobie" jest skuteczniejsze i jaśniejsze.
Zapewnianie dziecka o swojej miłości, nawet wtedy, kiedy nie zrobiło niczego szczególnego, przesyła informację, że nasza miłość do niego nie opiera się wyłącznie na jego dokonaniach.

Dzieci, które są otaczane bezwarunkową miłością, bezpieczniej się czują i ich samoocena jest wyższa. Stają się pewne własnej wartości i polegają częściej na swoich wewnętrznych możliwościach.
Co wyróżnia te dzieci? Beztroska, otwartość, pewność siebie i wysoka odporność na stres.
A jako dorośli są spokojniejsi i wewnętrznie poukładani.

Negatywne uczucia są złe

  "Nie płacz" czy  "Nie powinieneś się złościć "-  te i podobne słowa tłumią naturalne uczucia i szkodzą dzieciom.
Rodzice często błednie bagatelizują uczucia dzieci lub zbywają mówiąc "Nie martw się, dasz sobie radę". Przekazują w ten sposób informację, że dziecko nie powinno czuć smutku. Zanim je zaczniemy  pocieszać, należy wcześniej poznać uczucia dziecka.
Celem naszym powinno być uzmysłowianie dzieciom, że mają prawo do swoich uczuć, a silne emocje sa zupełnie normalne!

Wszyscy muszą mnie lubić

Od małego jesteśmy nauczeni nawiązywania dobrych kontaktów z innymi ludźmi.Otrzymujemy komunikaty, by podporądkowywać się pragnieniom rodziców, nauczycieli itd.Zachęca się dzieci, aby ładnie bawiły się z innymi dzieśmi i unikały konfliktów.Czyż tak nie jest?
Chłopców zachęca się częściej do rywalizacji, a dziewczynkom wpaja się, aby były grzeczne i sympatyczne.

W czym problem? Czy to źle, że uczymy nasze dzieci, aby były miłe? Czy nie powinnyśmy uczyć dzieci dobrych kontaktów z innymi??

Oczywiście, że powinnyśmy. Problem powstaje, gdy nie wyczuwamy równowagi pomiędzy potrzebą przystosowywania się do innych, a zrozumieniem, że konflikty to coś normalnego.Rodzice powinni uświadomić dzieciom, że nie da się uniknąć konfliktów oraz, że należy wysłuchać odmiennych punktów widzenia, a równocześnie obstawać przy swoim, jeśli jest się przekonanym o własnej racji.

Dzieci, które dorastają w przeświadczeniu, że muszą zadowalać wszystkich, będą w przyszłości pełne lęków i wątpliwości co do wartości swojej osoby.Ich poczucie wartości będzie pod kontrolą innych w taki sposób:

Jeśli mnie lubisz, to znaczy, że ze mną w porządku.
Jeśli mnie nie lubisz, to znaczy, że ze mną nie tak. 

Uświadamiając dzieciom, że nie mogą i nie muszą uszczęśliwiać wszystkich, pomagamy im uodpornić się na opisane błędy w myśleniu.
 
 Pozwalając dziecku wyrazić własne zdanie w nawet mało ważnej sprawie, nawet jeśli mamy odmienne zdanie, komunikujemy mu, że szanujemy jego decyzję. Nawet, jeśli okaże się później, że my mieliśmy rację, pokazaliśmy, że szanujemy również jego zdanie. Jest to niezmiernie ważne.

Zachęcając nasze dzieci do tego, by polegały na własnych opiniach, nawet  w obliczu dezaprobaty innych, wzmacniamy w nich umiejetność radzenia z presją otoczenia.

Nastolatkowi, który przeszedł taką lekcję, łatwiej bedzie powiedzieć "nie", gdy koledzy zechcą, by zapalił z nimi papierosa po lekcjach. 

Popełnianie błędów

Popełnianie błędów leży w naturze ludzkiej.
Prosty przykład:
Dziecko strąca łokciem kubek z kakao stojący na stole. Kakao rozlewa się na obrus i  na dywan. Rodzic poirytowany krzyczy na dziecko. Incydent, błahy, urósł do rangi śmiertelnego przestępstwa, a pechowe dziecko pozostawione jest na granicy poczucia wstydu i płaczu. W ten sposób rodzic przekazuje informację, że należy unikać błędów za wszelką cenę, a kiedy się przydarza, ukrywać je. 
Rodzic swoim zachowaniem popełnia błąd...
 
Dzieci, które rozumieją, że błędy są naturalne i nieuniknione, mają wyższą samoocenę. Unikną autodestrukcyjnej skłonności do obwiniania siebie za nieustający proces prób i błędów, jakim jest życie.Nie będą zwyczajnie bały się życia!

Proszenie o pomoc jest złe
 
Jeśli w domu utrzymuje się wspierającą atmosferę, to dzieci najprawopodobniej wyniosą z niego pewność siebie i poczucie bezpieczeństwa.

Kiedy dziecko zadaje pytanie, rodzice powinni jasno powiedzieć, że ich pytania są mile widziane i rozważane.
Stwierdzenie:"Wiesz co, to dobre pytanie.Zastanówmy się nad tym" wzmacnia poczucie bezpieczeństwa dziecka oraz budzi ciekawość świata.
Dziecko, które nie boi się zadawać pytań w przedszkolu czy w szkole, dostaje lepsze oceny, lepiej się uczy.
Nabywając taką cenną umiejętność, uczy się osiągać cele, korzystając z wielu różnorodnych źródeł i szybko budzi zaufanie.

Na podstawie książki Kevina Steede'a "10 błędów popełnianych przez dobrych rodziców" z serii wychowanie dzieci.




poniedziałek, 8 kwietnia 2013

Kiedy zostajemy rodzicami?



 
Odpowiedź na pytanie: kiedy zostajemy rodzicami wydaje się prosta i oczywista. W momencie narodzin naszego dziecka, następnie kiedy tulimy go do siebie, to wiemy, że jesteśmy rodzicem-matką, rodzicem-tatą.
Nie do końca tak jest.
Kiedyś przeczytałam w autoryzowanej biografii Stev'a Jobsa, założyciela Apple, stwierdzenie, którego przekaz był mniej więcej taki:"rodzicami są ludzie, którzy Cię wychowali, tzn. nauczyli Cię doświadczać życie, akceptowali Cię takim jakim jesteś, czyli ofiarowali bezwarunkową miłość i byli przy Tobie (...)". Steve miał na myśli, rodziców, którzy go adoptowali jak był niemowlęciem. Oni się nim zajęli. Natomiast "rodzice" biologiczni nie zasłużyli na takie miano. Uznał, że został przez nich poczęty i na tym koniec. Nie oznacza, że nie miał żalu do nich. Miał. Przez całe swoje życie kompleks adoptowanego dziecka go prześladował.

Po raz drugi spotkałam się podobną myślą o znaczeniu rodzicielstwa i roli bycia rodzicem w książce Kevina Steede'a, psychologa klinicznego, pt.:"10 błędów popełnianych przez dobrych rodziców", z serii wychowanie dzieci.

Nie ma nic ważniejszego na świecie niż bycie rodzicem. Większość rodziców, w tym i ja oczywiście, pragnie wychować dobrze swoje dzieci. W rzeczywistości, jesteśmy pochłonięci codziennymi, dorosłymi sprawami, tak, że wychowanie schodzi na drugi plan.
Jeśli ktoś by nam zadał pytania dotyczące naszych spraw, typu: ile rat mamy do spłacenia za mieszkanie? jaki  chcielibyśmy kupić samochód? gdzie pojechalibyśmy z chęcią na wakacje? jak chcieliby spędzić weekend? itd.Odpowiedzi nasuwają się niemalże natychmiast.
A jeśli zapyta nas ktoś, co zamierzamy uczynić, by wychować szczęśliwe i zdrowe dzieci? Co odpowiemy?

Przyznam, że na to pytanie odpowiedź byłaby dla mnie bynajmniej.. trudna?
Okazywać miłość?ale jak? w jaki sposób?

Dzieci muszą wiedzieć, że rodzice aktywnie doświadczają życia razem z nimi.Co to oznacza? Zwyczajnie:
  • Zaangażujmy dziecko do przygotowania posiłków
  • Kiedy sprzątamy, niech sprząta razem z nami
  • Kiedy jedziemy na zakupy, niech dziecko jedzie razem z nami
Rodzicem stajemy się przez to co robimy. Wychowanie wymaga działania, decydowania o tym, co chcesz, aby dzieci wiedziały o życiu, związkach, uczciwości i honorze. Być rodzicem znaczy starać się nauczyć dziecko, jak być niezależnym i odpowiedzialnym człowiekiem.

We wspomnianej książce K.Steed'a jest zapisanych 10 typowych błędów popełnianych nieświadomie przez nas, rodziców, z których, zwyczajnie nie zdajemy sobie sprawy na co dzień...Co to za błędy? już wkrótce.
Od jutra cykl 10 postów:)


piątek, 5 kwietnia 2013

Dom Samotnej Matki?

Od dawna nosiłam się z zamiarem odwiedzenia DSM.Z błahego powodu.Mam i miałam wiele ubranek, z których dzieci moje wyrosły. Część rozdaję, część pożyczam w rodzinie czy znajomym. Myślałam o odsprzedaniu, chociaż częściowo. Nawet, fajną letnią wyprzedaż przygotowała tęczowa mama.Ale na myśleniu zostało.

Ostatnio, zrobiłam mały remanent w szafce i uzbierało się tego sporo. Wpakowałam do samochodu i  zawiozłam innym mamom.

Poczułam swego rodzaju ulgę i szczęście. Więcej wolnego miejsca w szafie i jednocześnie wiem, że ubranka mogą posłużyć innym dzieciom. Moja pomoc jest kroplą w morzu, ale wiele takich pomocnych dłoni, to już prawie całe morze.
Jest nie mało DSM, które potrzebują o wiele więcej.

Wystarczy  obejrzeć krótki film na tej stronie.

Okazuje się, że potrzebują nie tylko ubranek, ale i żywności oraz pomocy finansowej.
W DSM, mieszkają matki z dziećmi, okrutnie doświadczone przez los; żony alkoholików, przyszłe matki, które nie mają oparcia w rodzinie itd.Zawsze znajdą pomoc w tego typu placówkach.Wiele przykładów wskazuje na to, że tak jest.
Dom, do drzwi, których zapukałam, był kiedyś zwykłym domem, zamieszkałym przez starsze bezdzietne małżeństwo, które to, postanowiło po ich śmierci przeznaczyć swoje miejsce zamieszkania na dom dla samotnych matek, potrzebujących pomocy.
Wspaniała inicjatywa tych ludzi...Prawda?:)


środa, 3 kwietnia 2013

Jak zachęcić swoje dziecko do współpracy?


Źródło

Dzisiaj napiszę o tym, jak zachęcić dziecko do współpracy, używając odpowiednich słów i metod. A także, jakich słów nie powinno się używać, chcąc wyegzekwować coś od dziecka.
Dzień w dzień, my, rodzice staramy się dogadać z naszym dzieckiem. I różnie to bywa.Moja 4 latka, czasami, w zależności od nastroju, albo przybiera postawę przeciwną, niż bym sobie życzyła, albo stara się zyskać na czasie, odwlekając to, o co ją proszę.Jak sprowokować u mojej córki, w większości przypadków, zachowanie, które oczekuję od niej??miałam kilka sposobów, ale te okazały się...nie do końca właściwe.
Odpowiedź znalazłam w książce "Jak mówić, żeby (...)", o której, już pisałam w poprzednich postach.
Gdy przeczytałam rozdział pt.;"Zachęcanie do współpracy", przypomniałam sobie, że wypowiadała się podobnie w tym temacie polska superniania - Dorota Zawadzka, którą  sobie cenię pod wieloma względami. Jest, co prawda, szczera do bólu, ale potrafi genialnie doradzić i złapać kontakt z dzieckiem.
Otóż, często rodzice stosują świadomie lub nie, metodę tzw. straszenia. Na przykład: Jeśli nie skończysz się ubierać, kiedy doliczę do trzech, to idę bez Ciebie. Jeśli nie ...to będzie kara.  Jest to jeden z błędów w formach przekazu rodzic-dziecko.
Jakbyśmy się czuli, gdyby ktoś ciągle nas straszył? Niefajnie.

A oto inne błędy popełniane przez rodziców:
1.Przezywanie
Ale z Ciebie leniuch.
Ale z Ciebie brudas.
Jak możesz być tak niemądry?
2.Obwinianie
Dlaczego zawsze mi to robisz? Ile razy mam Ci mówić, żeby nie dotykać brudnymi rękami kanapy? ("aha, kanapa jest ważniejsza ode mnie")
Cały kłopot polega na tym, że nigdy mnie nie słuchasz.("Mówisz, że nigdy Cię nie słucham,więc nie będę")
3.Rozkazy
Natychmiast posprzątać masz pokój.
Pomóż mi. Natychmiast.
4.Moralizowanie
Czy sądzisz, że ładnie zabierać mi książkę?
5.Ostrzeżenia
Nie wspinaj się tam. Spadniesz.("ten świat jest straszny, niebezpieczny")
Włóż sweter, bo się przeziębisz.("cokolwiek bym zrobił, i tak będzie źle")
6.Porównania
Ola zachowuje się tak grzecznie, bierz przykład z niej. ("ona bardziej kocha Olę, niż mnie")
Dlaczego nie ubierzesz się tak szybko, jak Twój młodszy brat?("czuję się jak nieudacznik")
7.Sarkazm
Wiedziałeś, że jutro masz sprawdzian, a zostawiłeś książkę w szkole? ("czuję się poniżony")
8.Proroctwa
Bądź nadal taki samolubny. Zobaczysz, nikt nie będzie chciał się z Tobą bawić.Nie będziesz miał przyjaciół.("pewnie tak będzie, nigdy nie będę miał przyjaciół")

Sposób mówienia do dzieci w ten sposób, to gwałcenie ich poczucia godności osobistej i  prowokowanie do złych uczuć i złych myśli o sobie.
A przecież tego nie chcemy.
Jak zatem prowadzić rozmowę z dzieckiem,wystrzegając się tych błędów?
Pamiętajmy, że nie wszystkie sposoby będą adekwatne do sytuacji i będą skuteczne.

Aby zachęcić dziecko do współpracy:
1.Opisz co widzisz lub przedstaw problem. 
Zamiast: ile razy mam mówić, żebyś zgasił światło po wyjściu z łazienki?
Opisz: Światło w łazience.
Kiedy opisujemy zdarzenie, zamiast mówić "ty zrobiłeś", ułatwiamy dziecku zrozumienie problemu i poradzenie z nim sobie.
2.Udziel informacji.
Zamiast: Kto kupił mleko i zostawił butelkę na wierzchu?
Opisz: Dzieci, mleko kwaśnieje, gdy nie jest w lodówce.
3.Powiedz to jednym słowem.
Dajemy przez to możliwość wykazania się dziecku inicjatywą i inteligencją.
Zamiast: Dzieci, proszę Was i proszę, żebyście ubrały piżamy, a wy rozrabiacie...
Opisz:Dzieci, piżamy!
4.Porozmawiaj o swoich odczuciach.
Zamiast: Przestań, jesteś taki męczący.
Opisz: Nie lubię, gdy mnie ciągniesz za rękaw.
Dzieci, których uczucia są respektowane, prawdopodobnie będą szanować uczucia dorosłych.
5.Napisz liścik (w przypadku starszych dzieci).
6.Jeśli chcesz, aby coś było zrobione natychmiast, lepiej mów z naciskiem, aniżeli prośbą.Głośne, stanowcze:"kanapa nie służy do skakania" daje szansę, że polecenie zostanie wykonane dużo szybciej.

Oczywiście, najlepiej przetrenować metody współdziałania z dzieckiem w praktyce. Coś, co znajdzie zastosowanie do jednego dziecka, niekoniecznie musi oddziaływać na drugie.
I tak, wychowywanie dziecka, rozmowy z nim to  ciągła praca, która  dostarcza wiele pozytywnych doznań.

Na podstawie książki:"Jak mówić,żeby dzieci nas słuchały, jak słuchać,żeby dzieci do nas mówiły"Adele Faber, Elaine Mazlish.







Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Pink Transparent Star